– Kupiłam siostrzeńcowi na pamiątkę chrztu Katechizm Kościoła Katolickiego. Przy okazji reszta rodziny będzie mogła z niego skorzystać.
– A oni są katolikami?
marzec 2024 P W Ś C P S N 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 -
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
Kategorie
Blogi znajomych
Polecane strony
Archiwa
- kwiecień 2023
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- styczeń 2021
- marzec 2018
- grudzień 2017
- lipiec 2016
- maj 2015
- listopad 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- listopad 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- lipiec 2013
- czerwiec 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- luty 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- październik 2012
- wrzesień 2012
- sierpień 2012
- lipiec 2012
- czerwiec 2012
- maj 2012
- kwiecień 2012
- marzec 2012
Tagi
- baby
- biblia
- bombonierka
- ciastka
- ciąża
- czekolada
- dzieciństwo
- Dziecko
- gra
- grafika
- Klasztor Bernardynów Leżajsk
- kot
- lekarz
- leżajsk
- liturgia
- malarstwo
- marność
- memento mori
- napis
- npr
- papier
- papieros
- piernik
- piękno
- rozmowa
- sims 3
- spowiedź
- stabat mater
- studenci
- studia
- szopka
- tarnogród
- teatrzyk
- teologia
- uroda
- wiara
- wielkanoc
- zachcianki
- zakonnica
- zakupy
- zwiastowanie
- ślub
- śmierć
- święta
- życzenia
Padło pytanie retoryczne..bo przecież nikt z nas Ci na nie nie odpowie…Moje pytanie…Skoro chrzczą dziecko to chyba są, prawda?…Ważne,że mamusia chrzestna jest katoliczką i zgodnie z przyrzeczeniem,które złoży..będzie brać czynny udział w wychowaniu tego maluszka…katolickim również:)…Buziaki zostawiam i idę coś poczytać:)
Bożenko, wzięłaś ten wpis po pierwsze zbyt osobiście (wszystkie wpisy na tym blogu należy traktować jako fikcję literacką ewentualnie opartą na faktach), a po drugie zbyt poważnie. W tekście chodziło wyłącznie o komizm pytania. Przecież to zupełnie oczywiste, że katolicy chrzczą swoje dzieci i jeśli ktoś pyta o wyznanie rodziców, to znaczy, że nie jest zbytnio poinformowaną/myślącą osobą.
A tak przy okazji, to chrzestni zobowiązują się tylko do pomocy w wychowaniu dziecka w wierze, a nie w wychowaniu jako takim.
Pozdrowienia! 🙂
Cóż…wiedziałam,że będziesz Matką Chrzestną…więc skojarzyłam to jako odnośnik do mającej się odbyć uroczystości i stąd moje raczej poważne podejście do tematu…Doskonale wiem o tym,że rodzice chrzcząc swoje dziecko..są katolikami i tym sakramentem wprowadzają swoje maleństwo do Kościoła…Są jednak sytuacje bardzo skrajne,z czym spotkałam się w Wiedniu…że rodzice -agnostycy,chrzcili swoje dziecko…na prośbę dziadków–katolików…I dziadkowie zobowiązali się wychować je w wierze katolickiej…Tak więc nie zawsze wszystko jest jednoznaczne i oczywiste:):):)
Co do obowiązków rodziców chrzestnych… zawsze rozumiałam to zdecydowanie głębiej..niż tylko pomoc w wychowaniu katolickim…Przecież młodym rodzicom warto pomagać w wychowaniu maleństwa i wiem z doświadczenia( oboje z mężem jesteśmy rodzicami chrzestnymi), że chętnie z wszelakiej pomocy korzystają i biorą sobie do serca wiele szczerych rad…Nie mam na myśli żadnej decydującej roli…bo to rola rodziców…ale wsparcie i pomoc tak…
Pozdrawiam ciepło…:)
Zdaję sobie sprawę, że każdy tekst po opublikowaniu zaczyna żyć własnym życiem… chciałam w tym przypadku uniknąć osobistych wycieczek, ale przecież nie musiało się to udać.
Przechodząc do rzeczy, to owszem – angostycy, ateiści i kto tam jeszcze chce, też mogą chrzcić swoje dzieci, jeśli się uprą. Ale sytuacja normalna jest taka, że rodzice wyznający daną religię przekazują ją swoim dzieciom – i nie dajmy się zwariować! 🙂
Celebrans (do rodziców dziecka): Prosząc o chrzest dla waszego dziecka, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowało Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?
Rodzice: Tak albo: Jesteśmy tego świadomi.
Celebrans (zwracając się do chrzestnych): A wy, drodzy chrzestni, czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tego dziecka w wypełnianiu ich obowiązku?
Chrzestni: Jesteśmy gotowi.
Myślę, że tego nie trzeba komentować. Owszem, wszelka pomoc rodzicom jest potrzebna, ale taką pomoc w równym stopniu mogą im świadczyć wszyscy członkowie rodziny czy przyjaciele, niekoniecznie chrzestni. Tymczasem często słyszę teksty, że jak ktoś jest chrzestnym, to ma obowiązek np. bawić to dziecko. Że o prezentach nie wspomnę. 😛 (to drugie to oczywiście żart)
Ostatecznie jeszcze raz powtarzam – nie dajmy się zwariować!
Pozdrawiam! 🙂
Nie ma głupich pytań. Raczej są głupie odpowiedzi.
Dlatego ja Ci nie odpowiem bo taki głupi to nie jestem:)
Ja jestem katolikiem. Może trochę za mało zaangażowany, ale jednak.
Pozdrawiam
Vojtku, też tak słyszałam, ale mimo to uważam, że od czasu do czasu może się zdarzyć i głupie pytanie. 🙂
Również pozdrawiam!
teoretycznie pytanie komiczne ale …. satyra pokazuje co pokazać miała …
Ewciu – czy oni są katolikami – ciśnie się na usta przy komuniach, weselach, bierzmowaniach … czy to tylko opakowana w złotko nadpleśniała czekoladka … ile Sakramentu a ile zwyczaju i popisu …