Pewien smutny piernik

„Znalazłem Ci coś na bloga!” – oznajmił dumny mąż. Spojrzałam… faktycznie! 🙂

piernik

Co kryje to opakowanie?

piernika

Zawartość nieźle popierniczoną. 😀

Ten wpis został opublikowany w kategorii niezbyt poważne, obrazki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na Pewien smutny piernik

  1. Jasna8 pisze:

    No co :-)))
    Z lekka przypomina Mikołaja i smakowicie wygląda.
    Zjedz go :-)))

  2. Vojtek pisze:

    Spierniczony ten Mikołaj!!!!!!!!!!!!:)
    A ja Ewo preferuję to co Ty teraz napisałaś. Ale w życiu różnie to wychodzi. Najczęściej nie to co się planuje. To jeśli chodzi o Twój wpis u mnie
    Pozdrawiam Vojtek

    • Ewa Siuzdak pisze:

      Prawda Vojtku -Mikołaj został spierniczony. Na szczęście w smaku był niezły. 🙂

      Co do rodziny, to tylko tak się mówi „tak wychodzi” – mimo wszystko wiele zależy od nas samych. Nie tylko ta druga osoba ma być dobrym partnerem – ja też muszę nim być. Ale nie ma co prawić kazania – Twój kolega zrobił co chciał i na własną odpowiedzialność.

      Pozdrowienia! 🙂

  3. Ginger pisze:

    Lubię słodycze ale…..tego nie miałabym odwagi zjeść 😉

  4. Vojtek pisze:

    Ewo. Piszę co tydzień. Częściej się nie wyrobię 🙂 Dzięki, że wpadłaś. Deser był fajny. Towarzystwo jeszcze fajniejsze 🙂

    A co do Twojego wpisu to mnie czas za szybko leci i już nie SPEŁNIAM STANDARDU MŁODOŚCI. Czyli na przemiał? A nas będzie coraz więcej. To znaczy starszych.
    Pozdrawiam Ewę co ma za męża Marka bardzo solidnego człowieka. Koniec reklamy. dobranoc.

Skomentuj Ewa Siuzdak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

😉 😐 😡 😈 🙂 😯 🙁 🙄 😛 😳 😮 mrgreen.png 😆 💡 😀 👿 😥 😎 ➡ 😕 ❓ ❗