– Mówi się „piechotą” czy „na piechotę”?
– „Piechotą”, ale w (tu pada nazwa miejscowości, której nie lubimy) mówią „na piechotę”…
– Tam to się mówi „na boso”.
marzec 2024 P W Ś C P S N 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 -
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
Kategorie
Blogi znajomych
Polecane strony
Archiwa
- kwiecień 2023
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- styczeń 2021
- marzec 2018
- grudzień 2017
- lipiec 2016
- maj 2015
- listopad 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- listopad 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- lipiec 2013
- czerwiec 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- luty 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- październik 2012
- wrzesień 2012
- sierpień 2012
- lipiec 2012
- czerwiec 2012
- maj 2012
- kwiecień 2012
- marzec 2012
Tagi
- baby
- biblia
- bombonierka
- ciastka
- ciąża
- czekolada
- dzieciństwo
- Dziecko
- gra
- grafika
- Klasztor Bernardynów Leżajsk
- kot
- lekarz
- leżajsk
- liturgia
- malarstwo
- marność
- memento mori
- napis
- npr
- papier
- papieros
- piernik
- piękno
- rozmowa
- sims 3
- spowiedź
- stabat mater
- studenci
- studia
- szopka
- tarnogród
- teatrzyk
- teologia
- uroda
- wiara
- wielkanoc
- zachcianki
- zakonnica
- zakupy
- zwiastowanie
- ślub
- śmierć
- święta
- życzenia
I nie wiem :-)))
A może PIESZO??????
Boso ale w ostrogach. To książka Stanisława Grzesiuka.
Twoje teksty zawsze coś mi przypominają z czymś się kojarzą.
I dobrze chyba?
Pozdrawiam Ewę
O, i to jest bardzo dobra propozycja. A Marek mówi, że się chodzi „na bosaka”. 😀
Hej Ewo!
Ja wszytko przenoszę na jednego bloga. I jak przeniosę to tamten blog skasuję. Więc czytałaś na tamtym blogu. Werda była ciężka. Ale ja Ciebie też bym podniósł i to razem z Otylią! Poważnie, bo przeważnie żartuję:):
Niestety Wedrusia nie żyje. Miała raka krtani.
Bardzo lubiła orzechy włoskie i sama sobie umiała rozłupać.
Pozdrawiam Ewę lżejszą od Werdy
Pies, który łupał orzechy to lepsze niż pies, który jeździł koleją. 🙂 Swoją drogą, to chciałabym zobaczyć takiego psa w orzechowej akcji. 🙂
Nie pieszo, nie na piechotę, tylko WPADŁEM DO CIEBIE.
Ewo. Opowiadania będą tylko, że NA TYM BLOGU! Przeniosę tamte opowiadania i od czasu do czasu dam nowe i to NAJPRAWDZIWSZE.
O. z miasta G. nad morzem B. nie jest dla mnie ciężarem. Odwrotnie. Jak Jej nie ma to jest dopiero ciężar!:)
Jasne?
I wypadam jak wpadłem:)
A jak Marek szedł do swojej Ewuni? 😉
to jest bardzo dobre pytanie 😀
Your’s is a point of view where real ingnlliteece shines through.
That is part of of the topic that I find interesting. I had not heard of these lists until I was in my late thirties.It seems to be okay, until one actually has relations with someone from their list.