Pogawędka

– Pogadałam sobie z Iksińską.
– Co u niej?
– Nie wiem. Tak żeśmy sobie pogadały.

Ten wpis został opublikowany w kategorii dialogi jak pierogi, niezbyt poważne. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Pogawędka

  1. Promyczek pisze:

    Przypomniała mi się scena z kliniki,w której pracowałam…Przed gabinetem ordynatora czekała kobieta,by uzyskać info na temat przebiegu operacji mamy…Jak później się dowiedziałyśmy,przed operacją chodziła do niego z mamą na prywatne konsultacje..i zostawiła sporo gotówki,byle tylko zajął się mamą jak najlepiej…Więc..czeka i czeka…w końcu pojawia się ordynator…Kobieta się przedstawia …i z niepokojem pyta,jak przebiegł zabieg operacyjny…Ordynator patrzy na nią,jakby zobaczył ją po raz pierwszy…chwilę się zastanawia…odświeża pamięć i mówi…Pani mężowi nic nie będzie…Tydzień lub dwa i wróci do domu:):)..
    Ech..nic dodać..nic ująć:)…Pozdrawiam ciepło i buziaki zostawiam:)

  2. Ewa Siuzdak pisze:

    yyy… to był dość mroczny żart 😉

Skomentuj Promyczek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

😉 😐 😡 😈 🙂 😯 🙁 🙄 😛 😳 😮 mrgreen.png 😆 💡 😀 👿 😥 😎 ➡ 😕 ❓ ❗